sobota, 22 listopada 2008

Cenzura cz. 2

2. POJĘCIE, CELE I REZULTATY CENZURY W PRL.


Pojęcie cenzury w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej miało dwa desygnaty. Pierwszym z nich jest „państwowa kontrola różnego rodzaju publikacji pod względem politycznym lub obyczajowym” , a drugim „nazwa urzędu zajmującego się tego typu działalnością” . Urzędem tym był przez wiele lat Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPiW). Bardziej obrazowo scharakteryzował cenzurę w PRL Stefan Kisielewski, pisząc iż jest to: „działająca tajnie, bezprawnie i bezapelacyjnie FABRYKA FAŁSZYWYCH TEKSTÓW, wielka a ukryta przed publicznością mistyfikacja” . Działalności cenzury nie starano się nagłaśniać – uwagi cenzorskie bardzo rzadko przekazywane były na piśmie autorom tekstu, z którymi rzadko też cenzorzy rozmawiali osobiście. Polecenia wydawane były przez telefon bądź w bezpośredniej rozmowie. Dlatego dokumentów ilustrujących działalność cenzorską nie ma zbyt wiele. Fakt ten wypływał bezpośrednio z nielegalności tej instytucji. Tak komentował tę sprawę Józef Siemek, prezes GUKPPiW (od 1965 r.): „z dokumentów NIK wynika, że jesteśmy nielegalni”. Podsumowując: brakowało ustawy, która by porządkowała działanie urzędu cenzury, brakowało rozporządzeń wykonawczych oraz statutu , a także aktów erekcyjnych poszczególnych oddziałów terenowych urzędu. Nawiasem mówiąc wszelkie próby ustanowienia tychże aktów prawnych nie mogły obyć się bez wiedzy społeczeństwa, o czym aparat władzy dobrze wiedział. Zapewne dlatego nie starał się szybko zmienić tej niewygodnej sytuacji, w której organy cenzury pozbawione były nie tylko jasnych struktur organizacyjnych, ale też formalnych instancji odwoławczych, o których również pisze Kisielewski. Apelację od ingerencji cenzury można było wnieść jedynie do odpowiedniego decydenta politycznego, a „wielmoża partyjny mógł chcieć lub nie chcieć – i jeśli chciał, zrobił łaskę, należało być za to wdzięcznym” .
Instytucja cenzury miała podwójne cele: „zasugerowanie czytającym, że autorzy myślą tak właśnie jak piszą” i „przyzwyczajenie piszących, aby myśleli i formułowali swe myśli w pewien określony sposób, bo pisanie w inny sposób będzie likwidowane lub przez odpowiednie skreślenia zmieniane” . Nasuwa się więc wniosek, iż cenzura dążyła do wychowania obywateli w duchu prawomyślności, a także ograniczała przypadki opinii krytycznej do minimum, zwłaszcza krytyki, na którą nie było „odgórnego przyzwolenia władzy” .
Do rezultatów cenzury można zaliczyć miliony ocenzurowanych tekstów, tysiące rozsypanych książek (tzn. takich, które już były ułożone na szczotkach drukarskich), indoktrynację, autocenzurę, drukowanie za granicą. Ostatecznie to ją trzeba winić za „białe plamy” w nauce i skrępowanie, okaleczenie sztuki.

Brak komentarzy: